Historia

W.I., Kraków, 13.05.2023

W 1980 roku u mojego ojca, osoby wówczas 60-letniej, zdiagnozowano czerniaka z koniecznością – w najlepszym razie – amputacji ucha. Termin operacji wyznaczono za 3 miesiące. Szczęśliwie mama znała i przyjmowała, wprawdzie jedynie profilaktycznie, preparaty TP1 i TP2. Skoro medycyna akademicka miała tylko tyle do zaoferowania, mama postanowiła przekonać się o znanych dotychczas z relacji osób trzecich spektakularnych efektach stosowania preparatów dr Podbielskiego. Natychmiast przystąpiła do podawania ojcu doustnie w/w specyfików, dodatkowo, robiąc okłady z preparatu TP2, zmienionego chorobowo miejsca. Zmiana po kilku tygodniach przyjęła formę strupa i jednej nocy odpadła nie pozostawiając nawet śladu swej niedawnej obecności. Zaraz po radości powrotu ojca do pełni zdrowia, równie bezcennym był widok zdumienia na twarzach lekarzy na taki “uśmiech losu”!!! Ojciec nigdy więcej nie zaznał ekscesów onkologicznych i zmarł po długim życiu, 30 lat później, ukończywszy 90 lat. Nigdy dość słów wdzięczności dla dr Podbielskiego, ale i tych, którzy do dziś dbają, by jego dorobek przynosił znakomite owoce.

Przeczytaj więcej historii