Doktor Tadeusz Podbielski
Ożenił się z Zofią Mogilnicką, również łomżynianką i również wielką patriotką. Po wojnie w roku 1945 państwo Podbielscy wyjechali do Międzyrzecza Wielkopolskiego, gdzie doszło do wynalezienia preparatu TP1 i TP2.
„Próbował sam na sobie - mówi żona, Zofia Podbielska - Codziennie po kropelce, potem łyżeczce. Mówię mu, Tadziu jeżeli Tobie ma się coś stać, to ja muszę być z Tobą. Piłam ten środek z nim.” Okazało się, że nie zaszkodziło, a wręcz samopoczucie się poprawiło.
I to dla dr Podbielskiego było impulsem, aby poszukiwać dalej. Pomyślał, że jeśli mikroelementy pomagają zwierzętom, to - być może - staną się ratunkiem dla ludzi.
Tadeusz Podbielski urodził się 26 marca 1903 roku w Łomży, gdzie zdobył wykształcenie w roku 1926 kończąc tamtejsze gimnazjum. Po ukończeniu szkoły postanowił kontynuować naukę a jego wybór padł na Wydział Weterynaryjny Uniwersytetu Warszawskiego. W 1931 roku uzyskał dyplom lekarza weterynarii jednak nie od razu przystąpił do wykonywania wyuczonego zawodu. Od razu po ukończeniu studiów został powołany do Szkoły Podchorążych Kawalerii, mieszczącej się w Grudziądzu. Obowiązkowa nauka trwała rok, a po jej zakończeniu Tadeusza Podbielskiego skierowano do służby wojskowej, którą odbył w Wilnie, służąc w 3 Pułku Artylerii Ciężkiej. Po zakończeniu służby w roku 1934 otrzymał posadę powiatowego lekarza weterynarii w Łomży, gdzie zaczęła się jego długa i ciekawa podróż, podczas której zdołał uratować wiele istnień. Doktor Podbielski ożenił się z Zofią Mogielnicką, która przez lata aktywnie wspierała jego działania. W niedługim czasie po objęciu posady powiatowego lekarza weterynarii, Doktor Podbielski wraz z małżonką przeprowadza się do pobliskiego Kolna gdzie dodatkowo otrzymuje posadę prezesa Rady Nadzorczej tamtejszej Spółdzielni mleczarskiej, którą z powodzeniem udaje mu się uchronić przed bankructwem.
Niestety dalsze plany rozwoju zawodowego Tadeusza Podbielskiego zostają pokrzyżowane przez wybuchającą w 1939 roku wojnę. Po wybuchu wojny Doktor Podbielski zostaje powołany do wojska, gdzie pełni funkcję szefa szpitala dywizyjnego, w 18 dywizji piechoty z grupy „Narew”. W tym trudnym i burzliwym czasie niestety dostaje się do niewoli niemieckiej i zostaje umieszczony w obozie jenieckim mieszczącym się w Dęblinie, skąd z trudem udaje mu się wydostać, głównie dzięki staraniom swojej żony Zofii. Następnie Podbielscy osiedlają się na terenie powiatu radomskiego, gdzie doktor pracuje jako weterynarz. Pracując na stanowisku lekarza weterynarii doktor Podbielski leczy nie tylko zwierzęta ale pomaga także ludziom wykorzystując swoje możliwości współpracy z tajnymi organizacjami wojskowymi, działającymi na tym terenie.
Po zakończeniu wojny w 1945 roku Państwo Podbielscy przenoszą się na Zachód, konkretnie do Międzyrzecza Wielkopolskiego, gdzie doktor ponownie obejmuje stanowisko powiatowego lekarza weterynarii. To właśnie podczas pracy w Międzyrzeczu lekarz odkrył, że gleba na terenach niektórych wsi ma niedobory niektórych pierwiastków (m.in miedzi, kobaltu czy manganu), co powoduje, że okoliczne bydło choruje. Wówczas doktor Podbielski przygotował preparaty, zawierające brakujące mikroelementy, które to preparaty z dużą skutecznością pomagały chorującym zwierzętom. W późniejszych latach preparaty TP-1 oraz TP-2 Państwo Podbielscy przetestowali na sobie, aż w końcu stały się one jedyną nadzieją dla osób, które uzyskały informację, że ich dolegliwości są nieuleczalne. Liczba osób, które zostały wyleczone za pomocą preparatu stale rosła, jednak kilka lat później doktorowi wytoczono proces, o to, że leczy ludzi nie posiadając odpowiednich uprawnień. Sąd Powiatowy w Międzyrzeczu nie dopatrzył się znamion przestępstwa, dzięki czemu doktor Podbielski mógł nadal produkować preparaty, dające ludziom szansę na lepsze życie.
W latach 80-tych korzystałem z wspaniałego pomysłu dr. Podbielskiego, który jeśli mam dobre wiadomości zaczął od wyprowadzenia z anemii krów które chudły i dawały skąpe ilości mleka, a także wyleczył pieska z raka, moja matka miała raka piersi, dożyła 91 lat, zmarła na wylew, przy okazji korzystałem przez jakiś czas, ostając w kolejce w Alei 3 maja miałem dużo problemów zdrowotnych ale jak na swój pesel zaczynający się od cyferek 39 czuję się nieźle, jeszcze w roku ubiegłym w swoim gospodarstwie piłą łańcuchową pociąłem 10 m3 drzewa. W tym roku jest trochę gorzej i stąd moja prośba o mikroelementy w które wierzę i chwała Dr. Podbielskiemu. Wojciech Fabjaniak
Wojciech Fabjaniak, Wola Pieczyska, 15.07.2023
Dra Podbielskiego w latach 50/60-ch gdy wyrastałem w wiosce pod Międzyrzeczem (mój pesel zaczyna się od 45). W latach 70 tych kilkukrotnie spotykałem się z Doktorem, gdy zapadłem na chorobę nowotworową, z której uwolnił mnie Doktor swoimi preparatami i poradami. Moja choroba związana była z pracą wśród chemikaliów organicznych, które zaatakowały jamę ustną, kark, pachwiny i górę klatki piersiowej, co objawiało się zaczerwienieniem rolnymi wysiękami. Pierwsze obserwacje związane z preparatami TP1/2 dotyczyły wyleczenia twarzy dziewczynki poparzonej gorącą parą wodną co zdarzyło się pod koniec lat 50-ch. Po ponad 20 latach spokoju ujawnił się nowotwór szpiku, z którym zmagam się obecnie. Wskutek prowadzonych chemioterapii od około 5 lat oraz diety wspomaganej preparatem TP2 mój stan zdrowia poprawił się, chociaż uszkodzenia organizmu cofają się wolno. Pozdrowienia dla Fundacji.
J.M., 6.07.2023
[Historia została przetłumaczona z języka ukraińskiego na polski (tekst oryginalny w języku ukraińskim poniżej).] Cześć, jestem Marta i przeżyłam guza mózgu (glejoma). Tak to było: urodziłam dziecko, po czym u mnie pojawiła się genetyczna choroba. Onkologia wpłynęła na mój układ kostno-ruchowy, nie mogłam nawet zmienić pieluchy dziecku. Dzięki mężowi, który się zajmował dzieckiem, miałam opiekę, ale to nie była troska matki... Jestem nieskończenie wdzięczna moim przyjaciołom, którzy byli przy mnie. Jedna z przyjaciółek otaczała mnie swoją troską i poleciła mi mikroelementy TP2, które bardzo mi pomogły. Lekarze nie mogli już obiecywać niczego, nie było odpowiedniego leczenia, wysłali mnie do domu, żeby żyć jako warzywo (ale to nie dla mnie). Mikroelementy TP2 pomogły mi poczuć się znowu człowiekiem, zajmować się ulubionym sportem i moją rodziną... Wierz w swojego ducha. Walcz o życie. Lekarze nie leczą wszystkiego, ale Nadzieja zawsze istnieje na sukces. [Tekst oryginalny] Привіт,я Марта яка пережила рак мозку(гліома)Це було так:я народила дитину ,після чого в мене виникло генетичне захворювання.Онкологія вплинула на мою опорнорухову систему , я не могла нічого робити навіть дитині памперс поміняти.дякуючи чоловікові за дитиною був нагляд,але то не мамські турботи …ще безмежно вдячна своїм друзям вони були поряд і Одна із подруг мене загортала своєю турботою і порадила мені TP2 мікроелементи ,вони на мене дуже добре подіяли 🙏🏼 лікарі нічого вже не могли обіцяти ,не було адекватного лікування,відправили додому жити овочем (але то не для мене ) мікроелементи ТР2 допомогли мені відчути знов себе людиною,займатися улюбленим спортом та своєю сім’єю ….вірте в свій дух.боріться за життя.не все лікують лікарі,але Надія завжди є на успіх .
Marta, Ukraina, 13.06.2023
W 1980 roku u mojego ojca, osoby wówczas 60-letniej, zdiagnozowano czerniaka z koniecznością - w najlepszym razie - amputacji ucha. Termin operacji wyznaczono za 3 miesiące. Szczęśliwie mama znała i przyjmowała, wprawdzie jedynie profilaktycznie, preparaty TP1 i TP2. Skoro medycyna akademicka miała tylko tyle do zaoferowania, mama postanowiła przekonać się o znanych dotychczas z relacji osób trzecich spektakularnych efektach stosowania preparatów dr Podbielskiego. Natychmiast przystąpiła do podawania ojcu doustnie w/w specyfików, dodatkowo, robiąc okłady z preparatu TP2, zmienionego chorobowo miejsca. Zmiana po kilku tygodniach przyjęła formę strupa i jednej nocy odpadła nie pozostawiając nawet śladu swej niedawnej obecności. Zaraz po radości powrotu ojca do pełni zdrowia, równie bezcennym był widok zdumienia na twarzach lekarzy na taki \"uśmiech losu\"!!! Ojciec nigdy więcej nie zaznał ekscesów onkologicznych i zmarł po długim życiu, 30 lat później, ukończywszy 90 lat. Nigdy dość słów wdzięczności dla dr Podbielskiego, ale i tych, którzy do dziś dbają, by jego dorobek przynosił znakomite owoce.
W.I., Kraków, 13.05.2023
Kilkanaście lat temu pracowałam z koleżanką, która zachorowała na nowotwór i poszła na zwolnienie lekarskie. Po pół roku wróciła zdrowa do pracy. Powiedziała, że wyzdrowiała dzięki przyjmowaniu preparatu TP1 i TP2. Zainteresowałam się tym preparatem, gdyż można go używać profilaktycznie. Najpierw przyjmowałam TP1 i TP2 a teraz TP2. Mam 70 lat i nigdy nie chorowałam. Czuję się bardzo dobrze, dlatego też od czasu przyjmowania preparatu nie byłam u lekarza i nie przyjmuję żadnych leków. Znajomi są zdziwieni moją dobrą kondycją i niezawodnym zdrowiem. Jestem pewna że to dzięki Preparatom TP.
Teodozja Świder, 6.03.2023
Kiedy miałem przez długi czas bardzo wysokie/duże CRP zacząłem brać TP2. Po ok 2 tygodniach zażywania nastąpiła zdecydowana poprawa wyników. Miałem także ogromny niedobór żelaza, wysokie PSA...ect. Teraz robię to profilaktycznie! Myślę, że śp. Doktorowi Podbielskiemu możemy stawiać pomniki wdzięczności...ci którzy chorują doskonale wiedzą co Jemu zawdzięczamy!
Stanisław Szukalski, Poznań, 1.03.2023
Chciałem przedstawić tutaj, swoją relację dot.znajomości tematu TP1 i TP2 oraz osoby Dr.T.Podbielskiego. Zatem...mój kolega miał raka w obrębie kolana, ok. 1979-1982roku (nie pamiętam dokładnej daty) i wyznaczony termin amputacji nogi w rejonie pachwiny by wyeliminować ryzyko przerzutów. Moja mama wyczytała w czasopiśmie \"Wróżka\" o Dr.T.Podbielskim i jego (nie autoryzowanym przez państwo) leku, który przyczynił się do wyzdrowienia setek pacjentów.Matka przekazała ten artykuł rodzicom kolegi...Pojechali pod wskazany,q w rozmowie telefonicznej adres,spotkali się z p.Tadeuszem,opisali problem po czym otrzymali 2 butelki po wódce z przyklejonymi na nich plastrami ,na których były zapisane literki T.P.1 i T.P.2 Na sugestię p.Dr.Podbielskiego ,załatwili mu gips na nogę.Pamiętam jak po kilkunastu dniach mówił, że gips stał mu się luźny, że czuje jakby opuchlizna zniknęła...przyjmował to przez 3tygodnie a gdy już poszedł do szpitala to lekarze oniemieli. Po chorobie nie było wogóle śladu.Byłem świadkiem tych wydarzeń jako kilkunastoletni dzieciak ale ta sytuacja tak mną wstrząsnęła, że zapamiętałem do dziś nazwisko Dr.Tadeusza Podbielskiego oraz 2 specyfiki TP1 i TP2 .Na tamten moment, z artykułu w gazecie i tego czego się dowiedziałem wynikało ,że facet doktoryzował się w dziedzinie weterynarii i w czasie swojej pracy, chodząc po domostwach w latach 60-70tych zauważył coś, co umykało każdemu. Mianowicie ,wszędzie tam gdzie zwierzyna udomowiona chorowała i źle się miała,tam też i ludzie chorowali a i z wyglądu wypadali gorzej niż inni. Zatanawiał się co jest przyczyną i jako że ludzie ,by przeżyć (w kwestii spożywczej) często korzystali z tego czym obrodziła ich ziemia ,więc badaniem tej ziemi oraz wód gruntowych się zajął.Z biegiem lat ale i podczas wielu badań odkrył czego brakuje ludziom do długiego i zdrowego życia ,dokładnie tak jak tym , których mógł porównywać podczas swojej praktyki. Doszedł do wniosków że gwarantem zdrowia jest silny organizm ,którego fundamentem są mikroelementy ( oczywiście w odpowiednich proporcjach)! Nie chcę Cię tutaj nikogo zanudzać ,ale temat trzeba przekazywać wzdłuż i wszerz, dla dobra wielu chorych ludzi. Pamiętam opowieści (bo tylko tak kiedyś poruszała się myśl wypowiedziana - nie było netu!), że w czasach komuny onkolodzy załatwiali mu poszczególne pierwiastki by ten mógł sporządzić to swoje lekarstwo oparte na mikroelementach, gdyż było ono nieocenione nawet w przypadkach beznadziejnych!! Opowiadałem o tym ,mojej żonie, która miała kontrolowanego guzka w piersi i tknęło mnie by wpisać to w wyszukiwarce internetowej i...znalazłem! Dlatego gdy tylko słyszałem, że ktoś ma problemy zdrowotne to odsyłam go do zaznajomienia się z tym tematem, przesyłając takiej osobie notę biograficzną Dr.T.P. a także opis leku i stronę internetową na której można go nabyć,co 40lat temu,było niewykonalne. Polecam korzystać z tej alternatywy bo wiem o czym piszę. Poza tym ,gdy opowiedziałem żonie o tym specyfiku, zastanawiała się ona nad swoim kontrolowanym (co prawda przez lekarzy)od 15 lat guzkiem w piersi...Udało nam się to zamówić...oboje braliśmy to profilaktycznie. Małżonka po 2 miesiącach zauważyła w kąpieli,że guza już nie ma. Podobna historia zdarzyła się z matką jej koleżanki z pracy i z sąsiadką mojej matki...Wszystkim im polecałem zaznajomić się z tematem i zażyć ten specyfik, i w każdym przypadku efekt fantastyczny, bo wszyscy oni wyzdrowieli!! PS.Ja obcowałem z tymi ludźmi i z tematem tego leku od wielu lat, więc mogę zapewnić, iż sam na własne oczy widziałem efekty i że nie są to zasłyszane i rozdmuchane opowieści. Przesyłam Ci stronkę na której dowiesz się więcej i będziesz mogła zakupić to lekarstwo. I owszem ,mimo że z oczywistych przyczyn za które zapewne odpowiedzialna jest \"big pharma\" ,nazywamy to suplementem diety, to ja śmiało powiem ,że uważam TP za lekarstwo gdyż dzięki jego przyjmowaniu, wyleczyło się kilku moich znajomych, a kolega z dzieciństwa pracuje i mieszka obecnie w Niemczech, tańczy, jeździ na nartach i cieszy się ,że może wszędzie chadzać na swoich własnych nogach.
Adam Sznapka, Katowice, 26.02.2023
Tacie wykryli nowotwór płuc w 1994 roku. Lekarz dawał mu 6 miesięcy życia. Od tego „ wyroku „ regularnie pił mikroelementy. Żył jeszcze 7 lat. A lekarz po kontroli po kilku miesiącach od operacji, stwierdził że ma do czynienia z innym pacjentem.
M.S., Lublin, 25.02.2023
Rak prostaty rozpoznany w roku 2001. Leczenie przy pomocy naświetlań - 46 naświetlań. PSA w normie po tych naświetlaniach. Po 4 latach podwyższony PSA. Leczenie hormonalne, w którym wykorzystano estrogeny. Rozrost piersi, bioder, ud, uderzenia gorąca. PSA obniżył się. W roku 2020 PSA podwyższony. Zastosowano leczenie nuklearne. Wynik PSA powoli podwyższał się, zacząłem stosować mikroelementy TP2 późną wiosną. To był rok 2021. Do tej pory wypiłem 4 buteleczki TP2. W grudniu 2021 lekarz onkolog stwierdził, że nie ma potrzeby leczenia onkologicznego. Mało tego, w styczniu tego roku 2023 przestałem używać leki na odwodnienie (Furosemid) i leki na nadciśnienie, ponieważ nie ma już obrzęków kostek i nóg, ani nadciśnienia. Mam 84 lata, nadal codziennie stosuję mikroelementy, za które jestem ogromnie wdzięczny. Zgadzam się na umieszczenie mojego przypadku na stronie Fundacji Dr Podbielski.
Michael Czworniak, Palos Hills, USA, 23.02.2023
Moja mama bierze ten lek od 18 lat. Teraz ma 82 lata i mówi że dzięki temu preparatowi żyje. Miała guzy na obu piersiach. Duże, twarde. Nie ma po nich śladu. Mama jest sprawna fizycznie i umysłowo. Uprawia ogródek i rabaty kwiatowe, piecze ciasta, robi kompoty i warzywa do słoików na zimę. Sprząta, pierze, gotuje (gołąbki, rolady, fasolkę po Bretońsku, bigos, nie zalewajkę). Jest radosna i cieszy się życiem. Gdy nie brała jakiś czas preparatu guzy pojawiały się na nowo. Jest przekonana i ja z tego co widzę że ten preparat ją uratował. Jest bardzo wdzięczna p. Tołpie i p. Podbielskiemu. Pozdrawiam
Grzegorz Pluciennik, Częstochowa, 16.07.2022
W 1987 r. Byłem w Miedzyrzeczu i spędziłem u dr Podbielskiego 3 godz. Jestem zdeklarowanym zwolennikiem podawania preparatów (mikroelementów) dr Podbielskiego, zarówno w przypadkach (nawet gdy rokowania są złe) onkologicznych, jak i w celu wzmocnienia organizmu i prewencyjnego podawania go. Sam stosuje ten preparat od 1987 r. Miałem schorzenia: serca, krwi, nerek, żylaków odbytu (przewlekłe). Zażywam preparat regularnie od 1987 r., dzięki temu od 1987 r. stan mojego zdrowia poprawiał się aż do ustania objawów chorobowych. Na podstawie obserwacji innych chorych onkologicznie uważam, że TP jest niekiedy „ostatnią deską ratunku” dla tych chorych.
R.T., Łódź, 16.12.2021
Chciałam krótko opisać historię mamy. Wiele lat temu byliśmy sąsiadami z jednej ulicy z dr Podbielskim. U mamy pojawiły się owrzodzenia na piersi ( jakie dokładnie nie wiem i czy były a kontrolowane u lekarza też nie wiem. Musiała bym bardziej dogłębniej porównawczej z mamą) . Doktor zalecił okłady wtedy chyba z TP 1 i wszystko z piersi zniknęło. Jakiś czas temu mama otrzymała diagnozę rak piersi ( od tej sytuacji ze zmianami na piersi minęło z 30 lat może więcej) jest już po leczeniu - operacje, chemia, radioterapia teraz pozostają badania kontrolne. Pewnego dnia przypomniała sobie o doktorze ? już za kupiliśmy TP 2 i będzie przyjmować. Wierzę, że pomogą i jest przed dnia wiele szczęśliwych lat.
E.Z., Międzyrzecz, 2.12.2021
Pana doktora Podbielskiego znałam wiele lat ( zapewne od lat 70-tych ). Przed wyjazdem na studia mieszkałam w miasteczku oddalonym ok. 20 km od Międzyrzecza i zapewne stąd znane nam były bieżące informacje na temat działalności, siły uzdrawiania jaką posiadał Pan Podbielski . Bywałam u niego średnio raz na pół roku ( może częściej ) z niedomagającymi Rodzicami. Zawsze słyszałam, że dzięki Niemu żyją i czują się dobrze. Moja Mama miała guz na krtani i dzięki TP2 nie była potrzebna interwencja onkologa . Moja Bratowa (choć podchodziła do tematu mikroelementów bardzo sceptycznie )wyleczyła tym preparatem nadżerkę zakwalifikowaną do usunięcia. My z Mężem również staramy się w miarę możliwości zażywać preparat TP2 i chyba dzięki niemu do dzisiaj nie chorowaliśmy na koronawirusa pomimo , że mieliśmy kontakt z wieloma ludźmi ( jak później okazało się zarażonymi ). Pozdrawiam i życzę Wszystkim ZDROWIA
G.B., Poznań, 20.11.2021
Znam te mikroelementy od ponad 20 lat, brałem je na różne schorzenia i nadal zażywam, ponadto moą rodzina i znajomi również zażywali z wielkim zadowoleniem na ich bardzo dobre działanie. Uważam, że powinny być stosowane we wszystkich szpitalach i zalecane u lekarzy domowych, bylibyśmy o wiele zdrowi i bogatsi.
J.D., Słupsk, 09.08.2021
Zamówiłam preparat dla mojej siostry, cierpi na rakowiaka, stan był ciężki , nie mieliśmy już nadziei ,była nie przytomna, w szpitalu tylko ją nawadniano kroplówkami i do domu . córka zaczęła jej podawać preparat tp2, reakcja była już po kilku dniach , dzisiaj przyszły wyniki tomografii, nie ma nacieków, nie ma przerzutów , choroba się zatrzymała, lekarz powiedział że troszeczkę się nawet cofnęła. gdyby nie kobieta z zielarni, która podała mi namiary na fundacje , mojej siostry nie było by w śród nas . bardzo dziękuje
A.K., Poznań, 23.07.2021
Siedem lat temu zdiagnozowano u mnie raka piersi. Przeszłam oszczędzającą operację, polegającą na usunięciu guza z piersi, po czym byłam poddana radioterapii. Od czasu zachorowania zwracam szczególną uwagę na zdrowy styl życia, czyli prawidłowe odżywianie i stosowanie ziół wzmacniających odporność. W lutym tego roku zamówiłam u Państwa mikroelementy TP2, obecnie jestem w trakcie przyjmowania drugiego opakowania i czuję się bardzo dobrze. Mam prawidłowe wyniki badań a USG piersi nie wykazuje wznowy. Ponadto zażywam ten preparat ze względu na przewlekłe stany zapalne żołądka. Obecnie czekam na kontrolną gastroskopię. Państwa mikroelementy są warte polecenia.
K.A., Poznań, 19.07.2021
W 2004 r. miałam mastektomie prawej piersi,w 2020 wykryto guzki w płucach 28×13×13 poprzedni 34×17×12 i 11×6 poprzedni 14×8 po wypiciu 2 butelek mikroelementów TP2 guzki się zmniejszyły, choruje też na astmę typu bardzo ciężkiego. Piłam tylko mikroelementy TP2, nie miałam innych leków na zmniejszenie guzków, czyli mikroelementy działają i pomagają.
Nużczyńska, Zabrze, 27.04.2021
Z mikroelementów TP1 i TP2 moja rodzina korzysta od lat siedemdziesiątych. Najpierw jeżdżono po nie do Warszawy dl potrzeb mojej Cioci, potem już do Międzyrzecza. Tam miałem okazje wysłuchać osobiście wykładu dr Podbielskiego. TP1 i TP2 obecne w mojej rodzinie są dawna nie tylko do leczenia choroby nowotworowej ale do wzmacniania organizmu i stanów zapalnych na skórze.Od lat osiemdziesiątych głównym po wykryciu wczesnego stadium nowotworu w okolicach nosa jest mój brat. Używa TP1 i TP2 jako dodatek do obiadu, do herbaty. Ostatnimi czasy do smarowania na zapalenie skóry pochodzenia od „Róży”. Naturalnie konsultantem tych chorób jest lekarz rodzinny. Dziękuje za możliwość korzystania z tych preparatów.
M.R., Kwidzyn, 17.03.2021
Historia mego ojca; w wieku 67 lat w roku 1981 , stwierdzono u niego guza trzustki wielkości pięści, nie mógł przyjmować pokarmu wszystko zwracał/zakwalifikowano go do operacji, stwierdzono że guz jest nieoperacyjny a ponieważ blokował wyjście z żołądka wykonano zespolenie omijające aby otworzyć drogę do jelit co dawało możliwość odżywiania jednakże rokowanie przeżycia określono na 3 do 6 miesięcy . Wobec takich rokowań rodzina zaczęła poszukiwać innych metod i tak trafiono na metody i preparaty TP1 ,TP2 Dr Podbielskiego i zastosowano je w/g zaleceń już po 2 tygodniach organizm zaczął się odbudowywać iw ciągu paru miesięcy wrócił do pełnej kondycji guz przestał być wyczuwalny ,układ trawienny funkcjonował bez zastrzeżeń . Preparaty TP profilaktycznie w zalecanych dawkach ojciec stosował do końca życia tj przez 27 lat a zmarł w wieku 94 lat.
B.B., Sopot, 15.03.2021
Witam serdecznie, Mikroelementy przyjmuje moja 64 letnia Mama która choruje na stwardnienie rozsiane od 24 lat i porusza się na wózku inwalidzkim, mama lepiej się czuje po preparatach doktora Podbielskiego i choroba nie postępuje tak szybko. Mojej 16 letniej córce także podaje ten preparat, ponieważ pół roku temu stwierdzono u Niej cukrzycę typu 1, i po zastosowaniu preparatu pana doktora ma lepsze cukry. Jesteśmy wdzięczni że możemy mieć możliwość stosowania Mikroelementów Doktora Podbielskiego, Pozdrawiamy Serdecznie ze Szwecji :)
Lucyna Grocholska, Goteborg, 13.03.2021
Wasze minerały działają zaskakująco dobrze. Podczas silnej infekcji wirusowej-dzięki tym preparatom organizm postawiłem na równe nogi w dwa dni. Nieprawdopodobne jak maja potężna moc. Oczyszczenie górnych dróg oddechowych z wydzielin zalegających w oskrzelach przebiegało w sposób ułatwiony. Leczenie z minerałami przyspieszyło kilkakrotnie przebieg choroby. Jestem pod dużym wrażeniem. Dziękuję przyjacielowi, ze mi polecił TP2 i to zupełnie przypadkiem. Wierze, w ich moc ponieważ sam to sprawdziłem na własnej skórze. Polecam każdemu. Serdecznie pozdrawiam i przesyłam ukłony w stronę wynalazcy Dr.Podbielskiego.
Jarosław Szeniawski, Pińczów, 13.03.2021
Mam 72 lata i jestem z Konina, byłam u doktora Podbielskiego w Międzyrzeczu, jak jeszcze żył. Byłam u doktora razem z synem 5-6 lat, a teraz ma już 50 lat skończone. Stała tam taryfa ze Swarzędza, bo ktoś już tam czekał, a my byliśmy 2 w kolejce. Później ludzie zaczęli się schodzić. Po godz. 9 doktor otworzył drzwi i wpuścił wszystkich. Miał na biurku mikroelementy i opowiadał o mikroelementach, później żona doktora przyniosła w pudełeczkach i każdy podchodził po te mikroelementy. Mikroelementy stosuję do dzisiaj, robię z nich okłady, pomagają mi.
Jadwiga, Konin, 12.03.2021
Jestem w wieku 76 lat. Po raz pierwszy spotkałem się z Dr Podbielskim na wykładzie Dr Podbielskiego w latach 90. ubiegłego wieku w Międzyrzeczu w salce wykładowej. Dr Podbielski opowiadał o właściwościach Tp1 i Tp2, pokazywał zdjęcia osób z ciężko gojącymi się ranami a po zastosowaniu mikroelementów zagojonymi się. Wiele innych dobrych rad. Od tego czasu stosuję TP2 profilaktycznie a ostatnio miałem zaatakowane węzły chłonne, po tygodniu brania TP2 ból ustąpił. Syn Tomasz 5 lat temu miał raka płuca lewego i węzłów chłonnych. Stwierdzono u niego raka złośliwego. Po 1,5 miesiąca brania TP2 nastąpiła zmiana w badaniach przed chemią. Okazało się, że rak nie jest złośliwy. Lekarze byli bardzo zdziwieni. Po 8 chemiach wszystko dobrze się skończyło. Syn wrócił do aktywności i dobrze się czuje. Pozdrawiam całą Fundację Dr Podbielskiego i życzę dalszych badań w tym kierunku.
Adam Rupniak, Gorzów Wlkp., 22.01.2021
Jest maj 1978 roku, mój syn Grzegorz (dziecko 4,5 roku) zachorował na przewlekłą mocznicę. Został uratowany, lekarze twierdzili 1/1000. Po powrocie ze szpitala szukałam pomocy. Moja sąsiadka powiedziała mi, że jest Pan, który może mi pomóc. Podała mi adres dr T. Podbielskiego, który miała od swojej rodziny ze Stanów Zjednoczonych. Napisałam do dr T. Podbielskiego, otrzymałam kartkę z informacją, którą przechowuję do dziś. Pojechałam z dzieckiem pociągiem. Około 9:00 przyjął nas w swoim domu dr T. Podbielski - była nas spora grupka (15-20 osób). Siedzieliśmy, a Pan Podbielski stał na środku, omawiał działanie Tp1 i Tp2. Przyniosłam do domu Tp1 i Tp2, podawałam synowi oprócz leków. Obecnie syn skończył 47 lat i nigdy nie miał powrotu choroby. Około 30 lat temu mój syn (ten sam) miał powiększone węzły chłonne (pień szyjny). Lekarz zastosował antybiotyk, ale to niewiele pomogło. Namówiłam syna na okłady Tp2 i po kilku dniach wyzdrowiał. Dotąd powrotu choroby nie było. Dwa lata temu, moja córka w wieku 42 lat urodziła dziecko (zdrowe), a na obu jajnikach miała raki złośliwe. Po obu operacjach wróciła do domu. Przeszła chemioterapię. Zastosowałam Tp1 i Tp2, na razie jej stan zdrowia pozwolą zająć się dzieckiem. Znajomym i potrzebującym pomocy podawała adres strony internetowej.
Helena Wiercińska, Żukowo, 14.12.2020
Witam! Preparatem dr Podbielskiego suplementowa się babcia mojego męża zamieszkała w miejscowości Breń. Miała ona nawet okazję poznać samego twórcę i bywać na jego licznych wykładach. Było to w czasach kiedy jeszcze żył dr Podbielski a same preparaty można było kupić wyłącznie w Międzyrzeczu. Zaraziła mnie żywo fascynacją do tych cudeniek i kontynuuję propagowanie TP1 oraz TP2 jako najlepszych i najbardziej przyswajalnych mikroelementów na rynku z cudownym działaniem przedłużającym życie w zdrowiu. Chwała za to Panu dr Podbielskiemu! Podziękowanie składam w imieniu swoim oraz wszystkich kobiet z naszej miejscowości.
Monika Orzeszko, Podlesie, 8.01.2021
Po sprawdzeniu działania TP na własnym organizmie poleciłem je dla rodziny i przyjaciół, aby nie rozpisywać się zbyt dużo, opiszę bardzo osobliwy przypadek. Tak się stało, że mój stryj przeszedł operację prostaty, jak się okazało po operacji, że jest to rak złośliwy - czerniak, kiedy to jego syn mi o tym powiedział w czasie rozmowy telefonicznej to się bardzo zmartwiłem, bo stryj miał w tym czasie tylko 62 lata. Niewiele myśląc pośpieszyłem z pomocą dostarczając mu TP, będąc w szpitalu w towarzystwie jego syna rozmawialiśmy z ordynatorem oddziału, który oznajmił nam, że to ostatnie stadium raka i niema ani lekarstwa ani lekarza, który by uzdrowił mojego stryja. Po trzech dniach mój stryj został wypisany do domu i od razu zaczął zażywać TP, które od razu miały bardzo pozytywny wpływ na samopoczucie i stryj zaczął wracać do zdrowia, kiedy po 6 tygodniach odwiedziłem go, to był bardzo szczęśliwy i zadowolony, wyglądał na zupełnie zdrowego człowieka, ale niestety rak już spustoszył organizm i mój stryj umarł po dwudziestu miesiącach od daty zażycia TP. Nadmienię, że stryj po czterech miesiącach odstawił morfinę przeciwbólową, kiedy spotkał po trzech lub czterech miesiącach lekarza, który wykonał wspomnianą operację, to był w szoku, jak to się stało, że on żyje. Odnośnie mojej osoby, która stosowała TP, to powiem tyle miałem operację raka na wątrobie(złośliwy) w 2018 roku, efekt noszenia żółtaczki wszczepionej wirus - C w 1989 roku, wiedząc o tym pół roku wcześniej zastosowałem TP-2, co przyniosło bardzo dobry efekt, bo już po trzech dniach od tak ważnej operacji zostałem wypisany ze szpitala, bez jakichkolwiek wycieków z rany(dług.ponad 30 cm). Wykonałem badania na markery rakowe, które były negatywne, obecnie zażywam TP profilaktycznie z przerwami. Przez te ponad 20 lat sprowadziłem bardzo wiele TP dla rodziny i przyjaciół, którzy byli bardzo zadowoleni z ich stosowania. Uważam, że TP powinno być stosowane we wszystkich szpitalach jako mikroelementy wzmacniające organizm przed i po zabiegu. Otóż mikroelementy znam od ponad 20 lat, ponadto stosowałem je dzięki którym do dzisiaj żyję i nadal pozostaję sprawny fizycznie, pomimo mojego wieku 67 lat nadal pracuję prowadząc działalność gospodarczą w trudnej branży budowlanej. Potwierdzam z całą stanowczością, że mikroelementy pomogły i nadal pomagają mi w życiu codziennym. Przez te 20 lat chorowałem na wiele chorób, ale to tylko dzięki niewłaściwemu leczeniu przez lekarzy, między innymi na zapalenie oskrzeli i płuc, co spowodowało u mnie wypłukanie systemu odpornościowego organizmu, co było następstwem częstych zachorowań. Po logiczny przemyśleniu tych kłopotów doszedłem do wniosku, że moje zdrowie i życie jest zagrożone aby zdobyć wiedzę na inną ochronę poza medycyną chemiczną stosowaną w niewłaściwy sposób przez wielu lekarzy. Przypadkiem dowiedziałem się, że są jakieś mikroelementy oczyszczające i wspomagające organizm, tak więc niewiele myśląc przystąpiłem do działania, co przyniosło mi niespodziewane efekty.
P. Dobrzyń, Słupsk, 24.11.2020
Mikroelementy doktora Podbielskiego są obecne w naszej rodzinie od ponad czterdziestu lat. Zażywała je moja mama, która cierpiała na niedoczynność tarczycy, nadciśnienie i chorobę serca, jak również moja najstarsza siostra, która miała raka piersi. Ja używam je sporadycznie, ale był moment, kiedy dzięki preparatom dr Podbielskiego doszłam do zdrowia. Był 1990 rok i od paru miesięcy byłam pod opieką poradni onkologicznej z powodu początkowo niegroźnych guzków piersi. Stosowałam kurację hormonalną, która nie dość, że nie przynosiła spodziewanych rezultatów, to jeszcze na tyle zaogniła sytuację, że pojawiła się upiorna bolesność prawej piersi. Nie mogłam ruszyć ręką a ból promieniował aż do ramienia, paraliżował okolice międzyżebrowe i dochodził pod łopatkę. Zamówiłam wtedy maść kobaltową dr Podbielskiego. Smarowałam się regularnie i po dość krótkim czasie poczułam ulgę. Bałam się odstawić preparat, pomimo tego, że zapach był specyficzny, a maść brudziła trwale bieliznę, której nie dało się wyprać i trzeba było ją wyrzucać. Jednak przy którymś z kolei zamówieniu okazało się, że już nie ma tej maści w ofercie. Z czasem przekonałam się, że efekt uleczenia jest trwały i nie muszę maści kobaltowej używać. Ból ustąpił i nie powrócił. Do dziś jestem wdzięczna doktorowi Podbielskiemu, bo wiem, że zawdzięczam mu zdrowie.
Urszula Osińska, Świdnica, 18.11.2020
Chciałbym opowiedzieć historię mojej Cioci, która zmarła 5 lat temu niedługo po swoich 60 urodzinach. Nie mała jeszcze trzydziestu lat, gdy okazało się, że ma guza piersi. Przeszła oszczędzającą operację polegającą na wyłuskaniu zmiany nowotworowej, ale szukała też sposobu na zapobiegnięcie nawrotom, czy zezłośliwieniu zmian. Dowiedziała się wówczas o mikroelementach dr Podbielskiego. Jak opowiadała później do stosowania mikroelementów przekonał ją \"kaszak - taka grudka pod skórą wśród włosów\", który nie dawał się wycisnąć żadnymi sposobami. Po tygodniowej kuracji ów kaszak został jak gdyby wypchnięty na zewnątrz i dał się z łatwością usunąć. Ciocia piła mikroelementy, oklepywała ciało, a bywało, że robiła coś w rodzaju irygacji. Jednak nie przestrzegała zaleceń doktora i wciąż paliła papierosy. Po prawie piętnastu latach sprawa nowotworu wróciła. Okazało się, że ma bardzo agresywną postać raka piersi. Przeszła mastektomię, radioterapię i później brała jakieś tabletki. Wciąż stosowała mikroelementy. Po dziesięciu latach przy kolejnej wizycie kontrolnej Ciocia upomina się o receptę na owe tabletki, bo jej powiedziano, że już je będzie brała do końca życia. Lekarz ze zdziwieniem stwierdza, że stosuje się je maksymalnie do trzech lat. Według lekarzy Ciocia nie powinna żyć dłużej niż owe trzy lata, a przeżyła jeszcze ponad siedemnaście lat.
Łukasz Osiński, Świdnica, 18.11.2020
Od ponad 20 lat znam i stosowałem mikroelementy TP-2, poleciłem rodzinie, to dzięki nim mój stryj przeżył będąc chorym na raka czerniaka w ostatnim stadium(tak stwierdził lekarz leczący) jak i wielu innych osób którym poleciłem i zastosowali. W moim odczuciu takie mikroelementy powinni stosować wszyscy lekarze w szpitalach, bylibyśmy o wiele bogatszym krajem i o wiele zdrowszym, polecam z pełną odpowiedzialnością.
Jan Dobrzyń, Słupsk, 12.11.2020
W roku 1982 mając 31 lat zachorowałem na raka złośliwego (w tamtym czasie był to praktycznie wyrok). Po operacji dowiedziałem się od pewnej osoby o preparatach dr. Podbielskiego.Udałem się do Międzyrzeca na ul.Staszica 8.Pan dr. prowadził coś w rodzaju prelekcji na temat TP1 i TP2 no i oczywiście o szkodliwości palenia tytoniu i o sposobach zdrowego żywienia.Do swojego pokoju zapraszał po 30-40 osób. W drugiej kolejności udało mi się wejść. Zakupiłem preparaty (wtedy kosztowały 5 zł, a pan dr. prosił by przy następnej wizycie przywieźć puste buteleczki po zastrzykach) i zacząłem je używać zgodnie z zaleceniami. Korespondowałem z panem dr.informując go o stanie zdrowia. Po 4 m-cach udało mi się dostać do szpitala w Poznaniu na ul. Garbary na radioterapię. Zażywając te preparaty ( już tylko TP2) przeszedłem wszystkie zabiegi pomyślnie. Po 27 lampach ( bomby kobaltowej . Byłem bardzo wycieńczony i słaby. Używając preparaty dochodziłem szybko do sił i wracałem do zdrowia.W roku 1994 dostałem przerzut w okolicy lędźwiowej. Po zabiegu w Poznaniu wróciłem do domu.W dalszym ciągu przyjmowałem preparaty i szybko wracałem do zdrowia. Na kolejnych badaniach kontrolnych okazało się, że rak złośliwy, który mnie zaatakował przeszedł na postać łagodną. Do dzisiaj nie mam żadnych złych objawów i preparaty przyjmuję nadal. Następnym przykładem dobroczynnego działania preparatów pana dr. Podbielskiego jest historia zdrowia mojego młodszego syna. Mój syn jako dziecko ośmioletnie miał skłonności do chorowania na anginę.Zachorował również na zapalenie zatok. Zaczął pić te preparaty i robić inhalacje. Po miesiącu okazało się, że nie ma śladu po zapaleniu zatok i anginy zaczęły ustępować. Obecnie syn ma 45 lat wzrostu 192 cm i wagi ponad 100 kg i to dzięki Bogu i preparatom pana dr. Podbielskiego. Wszystkim polecam preparaty TP-1 i TP-2 dr Tadeusz Podbielskiego.
W.E., Kalisz, 9.11.2020
Nazywam się Maria Lilia Mądra, mieszkam w Warszawie. W wieku 34 lat (w 1980 roku) urodziłam drugie dziecko - córeczkę. Po jej narodzinach podczas wykonywania badań kontrolnych - cytologii mój wynik badania okazał się niekorzystny - 3. Nigdy przedtem nie miałam żadnych problemów ginekologicznych. Leki nie pomagały, pobrano wycinek do analizy, kolejne badanie cytologiczne nie wykazało poprawy -groziło mi usunięcie szyjki macicy. Byłam załamana. Ale przypomniałam sobie historię opowiedzianą mi dwa lata wcześniej o dr Podbielskim i jego mikroelementach, które pomogły (uzdrowiły) matkę mojej koleżanki. Wybrałam się na Powiśle (gdzie poznałam dr Podbielskiego i jego żonę) i wysłuchałam wykładu na temat leczenia. Zaczęłam stosować mikroelementy TP1 i TP2 - piłam i robiłam irygacje. Po bardzo krótkim czasie nastąpiła poprawa mojego stanu zdrowia. Mikroelementy TP1 używam codziennie (mam niestety już ich mały zapas) i wyniki badań od tamtej pory są bez zarzutu. Ponadto moja córeczka po porodzie miała na rączce oraz na pleckach narośl w kolorze sino-czerwonym. Mikroelementy TP-1 bardzo pomogły, nie został nawet najmniejszy ślad a lekarz chciał już skierować dziecko do onkologa. W tamtym czasie - w latach 80-tych spotkałam na osiedlu matkę z niemowlęciem w wózku. Ponieważ zauważyłam, ze dziecko miało duży czerowono-siny nos poleciłam wizytę u dr Podbielskiego. Za przykład podałam przypadek wyleczenia mojej córeczki. Matka zastosowała mikroelementy TP-2 i stan zdrowia dziecka uległ poprawie, a jak się okazało planowane było już przeprowadzenie operacji. Dzięki zastosowaniu leczenia dziecko jej uniknęło a lekarze byli zaskoczeni tak diametralną poprawą. Stosowanie mikroelementów TP-1 i TP-2 poleciałam również znajomym (m.in. koleżanka uniknęła operacji tarczycy, kolejnej znajomej cofnął się rak skóry.) Kolejnym potwierdzeniem, że mikroelementy naprawdę działają jest fakt, że po ich zastosowaniu przez osoby starsze (którymi opiekowałam się przez pewien czas zawodowo) ich regularne przyjmowanie powodowało poprawę zdrowia i zauważalne efekty. W 2000 roku jedna z moich podopiecznych miała problemy z poruszaniem się, jeździła na wózku inwalidzkim. Podczas jednej z wizyt lekarskich lekarz orzekł, że nogi należy amputować z uwagi na zaawansowany proces chorobowy . Zaproponowałam pomoc polegająca na zastosowaniu mikroelementów TP1 i TP2. Córka tej kobiety jako ostatnią deskę ratunku przyjęła to rozwiązanie. Płukałam 2-3 razy dziennie nogi w przygotowanym roztworze - nogi zostały uratowane. Inny przypadek starszej osoby, pan po radioterapii miał sączące się rany na wysokości piersi z lewej stony ciała - również i w tym przypadku nastąpiła poprawa zdrowia pacjenta. Kolejny starszy pan mający problemy z chodzeniem, obrzękiem nóg uzyskał pomóc - opuchlizna zeszła, chodzenie było ułatwione. Główną zasługą mikroelementów, jest to, że odżywiają każdą komórkę ciała Osoby chore zaczynają lepiej funkcjonować, rany szybko się goją, wzrasta odporność organizmu. Cudowny był również krem mikroelementowy, w latach 80 tych by go otrzymać należało dostarczyć kostkę masła (kiedy obowiązywały kartki). W obecnej chwili kremu krzemowego dr Tuszyńskiego - cera jest super. Zarówno mikroelementy, jak i krem mikroelementowy polecam rodzinie, jak i wielu znajomym.
Maria Lilia Mądra, Warszawa, 8.11.2020
Dzięki mikroelementom dr Podbielskiego żyję ponad 50 lat. Mając 4 latka zdiagnozowano u mnie nowotwór, niszczący kość, wieloogniskowy. Po zdobyciu tego preparatu zaczęłam pić, rodzice robili kompresy. Wracałam do życia. Dzisiaj jestem matką 2 synów i wspaniałych wnuczek i wnuków. Mam dla kogo żyć.Profilaktycznie piję TP 2. W razie bóli głowy robię kompresy. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że mikroelementy TP pomagają w walce z chorobami nowotworowymi.
Arleta Ruszkowska, Słupca, 03.11.2020
W 1990 roku, kiedy moja mama otrzymała diagnozę rak narządów rodnych, musiała poddać się operacji. Lekarz powiedział, że ma z tym rakiem żyje się do 2 lat. Dowiedziałam się od znajomej, że w Międzyrzeczu Wielkopolskim przyjmuje lekarz, który wynalazł lekarstwo na wszystkie choroby, także na raka. Pojechałam pociągiem z Bielska-Białej, byłam na Jego wykładzie. Przywiozłam mamie TP2-to mocniejsze. Zażywała go z innymi lekami i żyła jeszcze przeszło 8 lat. Zmarła 1999 roku. Natomiast ja zażywałam TP2, po który zniknęła mi nadżerka czy też znamiona. Piję to lekarstwo także profilaktycznie. Polecam to lekarstwo moim znajomym, chorym na raka. Pije się go dodatkowo nie rezygnując z leków od lekarza.
Władysława Trzcińska, Bielsko-Biała, 31.10.2020
Bardzo sobie cenimy z mężem mikroelementy tp-1 i tp-2 Pana dr. T. Podbielskiego i jesteśmy bardzo wdzięczni tym bardziej, że w 1984 roku byłam osobiście w Międzyrzeczu i wysłuchałam ciekawej prelekcji dr. T. Podbielskiego na ten temat. I od tego roku cały czas razem z rodziną przyjmujemy te preparaty. Dzięki tym mikroelementom zachowujemy dobre zdrowie i nie mamy chorób nowotworowych. Pragnę jeszcze nadmienić, że kilkanaście lat temu dzięki zażywaniu tych preparatów zmniejszyły mi się mięśniaki macicy do minimum i uniknęłam zabiegu. A mężowi niedawno pomogły w leczeniu i zmniejszeniu gruczołu krokowego i lepszych wyników PSA, co pomogło uniknąć biopsji. I w dalszym ciągu chcemy korzystać z prowadzonej przez Państwa fundacji mikroelementów TP-2 za co z góry bardzo dziękujemy.
T.T.G., Piła, bd.
Pod koniec lat 70 ub.w. przy okresowych prześwietleniach klatki piersiowej stwierdzono u mnie zaawansowaną gruźlicę płuc. Po kolejnych badaniach z wysyłaniem próbek do różnych instytutów wykluczono gruźlicę. Kolejne badanie w Instytucie Chorób Płucnych w Warszawie ul. Płocka metodą (kfejna,-nie pamiętam dokładnie tej nazwy) stwierdzono sarkoidozę płuc. Poinformowano mnie że nie ma leków ani znanej metody leczenia tego schorzenia. W poszukiwaniu ratunku znaleźliśmy metodą \"pantoflową\" w kraju i w piśmie angielskim fakt, że daleki krewny mojej żony Dr Podbielski pomaga na tę i podobne choroby. Nawiązaliśmy kontakt i zamówiliśmy wizytę, -co nie było łatwe już wówczas. Po pięciu latach przyjmowania TP1 i TP2 odbyłem wizytę w przychodni chorób płuc przy ul. Saskiej w Warszawie. Zebrało się konsylium i stwierdziło, że nastąpiła pomyłka bo nie ma żadnej choroby płuc poza drobnymi zwapnieniami. Po przejrzeniu całej dokumentacji padło pytanie - co pan bierze. Odpowiedziałem TP1 i TP2 Dr. Podbielskiego. Padło stwierdzenie to dobrze. Mam 86 lat, zdrowie odpowiednie, płuca b.z. Na grób Państwa Podbielskich do Łomży jeździmy 2x w roku. Z poważaniem J. Łykowski
Józef Łykowski, Warszawa, 29.10.2020
Nazywam się Maciej Borowski jestem synem Wita Borowskiego cierpiącego na guza mózgu wyścielonego na wysokości móżdżku nie operacyjnego. Choroba została zdiagnozowana w 1981 roku w lipcu. Lekarze dawali mu małe szanse przeżycia ok 2 lat. Ojciec przyjął preparat TP1 i TP2 przed naświetlaniami w 1981 roku. Przeżył jeszcze 38 lat zmarł 2019 w sierpniu na niewydolność oddechową po ciężkim urazie ortopedycznym złamanie szyjki kości biodrowej.
Maciej Borowski, Polska, 21.10.2020
Wprawdzie nie znałam doktora Podbielskiego, ale moja babcia znała. Jeździła do pana doktora po mikroelementy jeszcze wtedy kiedy nie można ich było zamówić przez Internet. Moja babcia bierze je całe życie, tak samo moja mama. Moja babcia ma 85 lat i czuję się świetnie jak na swój wiek. Ja brałam je z doskoku niestety. W tej chwili jestem w trakcie leczenia nowotworu piersi. Regularnie i w dużych ilościach biorę mikroelementy od grudnia zeszłego roku. Nie zrezygnowałam z leczenia konwencjonalnej medycyny i w tej chwili jestem w trakcie chemioterapii. Biorę czerwoną chemię w cyklach co 2 tygodnie, a mimo to czuję się wspaniale. Nie mam żadnych skutków ubocznych chemioterapii. Mam świetne wyniki krwi. Wiem, że moje nastawienie psychiczne też dużo robi, bo jestem spokojna. Wiem, że mikroelementy mi bardzo pomagają i świetnie współgrają z chemioterapią i wiem, że dzięki nim m.in. będę zdrowa. Mikroelementy są czymś, z czym nie rozstanę się już do końca życia. Zawsze będę je brać. Uważam, że to wspaniałe, że mamy taki lek. Poleciłam je już wielu osobom. Niestety część nie wierzy i ich nie bierze, a też walczą z rakiem. Część powiedziała, że będzie je brać po konsultacji z lekarzem. A lekarz oczywiście powiedział, że pacjent ma nie brać niczego co nie jest przepisane przez niego. Ja nie powiedziałam nic mojej pani onkolog. Uważam, że jest to moja sprawa i mam prawo oprócz medycyny konwencjonalnej wspierać się medycyną niekonwencjonalną. Nie miałam jednak odwagi zrezygnować całkowicie z leczenia medycznego. Ale wiem, że dzięki mikroelementom przetrwam to bez żadnych skutków ubocznych i będę w pełni zdrowa. Pozdrawiam Renata Gryciuk
Renata Gryciuk, Szczecin, 21.10.2020
Sama na sobie nie doświadczyłam, mąż opowiadał mi o guzie na szyi, którego się pozbył w 3 miesiące, robił okłady z preparatem TP 2. Natomiast widziałam jak okłady zadziałały na nieregularną, rosnącą narośl na łydce. Pozostało jedynie zabarwienie na skórze. Mąż opowiedział mi o ojcu swojego kolegi, który miał raka jelit. Ten Pan pił dużo alkoholu. Wypisali go ze szpitala z informacją, że ma przed sobą 3 miesiące życia. Przestał nadużywać, robił okłady na brzuch TP 2, przeżył jeszcze 10 lat. Ponownie powrócił do nałogu, przestał stosować okłady i zmarł. Jestem wdową, mój mąż poznał osobiście doktora, jeździł do niego do Międzyrzecza. Mam nadzieję, że te informację będą przydatne. Pozdrawiam Lidia
Lidia, Zielona Góra, 21.10.2020
Efekty lecznicze były tak imponujące, iż jeden z sanitariuszy zwrócił się do dr Podbielskiego z prośbą o pomoc dla bliskiej mu kobiety. Została ona wypisana z Instytutu Onkologii w Gliwicach, nie widziano już dla niej ratunku. Rozpoznanie: rak macicy. Podawano jej preparat. Wyzdrowiała i żyła jeszcze 17 lat. Od czasu, gdy siostrze Joanny Czubińskiej zrobił się guz na mózgu, lekarze dali jej miesiąc życia. Pani Joanna zaczęła podawać jej preparat. Było to 2 lata temu i siostra żyje (Bożena Stępień, Beata Hanusik-Znamirowska, 1989 r.).
Bożena Stępień, Gliwice, 1989 r.
Wycinki z archiwum Dr Podbielskiego Wycinki z archiwum
Autor nieznany (brak wycinka gazety) Oryginaly artykuł z gazety na samym dole. Mikroelementy dr Podbielskiego Śródmieście Warszawy, wczesne przedpołudnie. Wokół mostu Poniatowskiego więcej niż zwykle Czytaj dalej…
PrzeczytajŻYCIE WETERYNARYJNE 04-1966 Tadeusz Podbielski Kol. Tadeusz Podbielski urodził się 26 marca 1903 roku w Łomży. Tam w 1926 r. skończył gimnazjum i następnie wstąpił Czytaj dalej…
PrzeczytajŻYCIE I NOWOCZESNOŚĆ ŻYCIE WARSZAWY 8 – 07-1971 Artykuł oryginalny na samym dole. Makro – problem mikro – elementów Nawozy mineralne stosuje się z każdym Czytaj dalej…
PrzeczytajPOLITYKA Nr 30 27-07-1974 Aleksander Zaczyński Zakopane SKAŻENI NIEDOBOREM Artykuł R. Kowalewskiego (POLITYKA 25) czytałem zachłannie. Sprawa „skażeni niedoborem”, czyli braków w ziemi, w wodzie, Czytaj dalej…
PrzeczytajKierunki 16-04-1978 Artykuł oryginalny na samym dole. Na tropie metamedycyny Orzeczenie lekarskie nie pozostawiało żadnych wątpliwości: tumor trunci cerebri. Chora opadała z sił, miała podwójne Czytaj dalej…
PrzeczytajTajemnica doktora P. 30.07.1982 poz28 Ja uzbrajam człowieka do walki z chorobą Jak działa niezwykły lek doktora P. A jednak ciągle poza oficjalną farmacją Reporter Czytaj dalej…
PrzeczytajTajemnica Doktora P. On był ułanem, a Zosią. Ta panie, jak ty nie będziesz umiał myśleć, to ty nic nie będziesz umiał. Rób co chcesz, Czytaj dalej…
PrzeczytajZiemia Gorzowska 27 08.1982 poz32 Artykuł oryginalny dodany na samym dole. Tajemnica Doktora P. Jakim prawem? Sensacja niosła się w świat Musieli ratować się ucieczką Czytaj dalej…
PrzeczytajZiemia Gorzowska 3 września 1984 rok Tajemnica Doktora P. – dokończenie Lekiem doktora Podbielskiego leczą się ludzie znani i mniej znani, ludzie od łopaty i Czytaj dalej…
PrzeczytajSłowo powszechne Dziennik stowarzyszenia PAX W-wa 11-12-13 marca 1983 r. „… Płakałam ze szczęście i –wiedziałam, że sprawił to Pański preparat…” Pasja życia dla innych Czytaj dalej…
PrzeczytajZiemia Gorzowska 18 marca 1983 r. „Tajemnica Doktora P.” Zofia i Tadeusz Podbielscy z Międzyrzecza to już dzisiaj wielka i piękna legenda o szlachetnym, mądrym Czytaj dalej…
PrzeczytajSTOLICA 13-11-1983 Tajemnica TP Co robi człowiek, który stracił nadzieję wyleczenia się metodami konwencjonalnymi? Szuka niekonwencjonalnych, upatrując w nich ostatniej deski ratunku. Nie kolidują one Czytaj dalej…
Przeczytaj85.10.23 CHŁOPSKA DROGA Śladami naszych publikacji Gdzie przyjmuje doktor Podbielski. Po artykułach o leczeniu mikroelementami, czyli Tp-1 i Tp-2 – wynalazku doktora Tadeusza Podbielskiego – Czytaj dalej…
PrzeczytajKURIER POLSKI 9-11.08.1986 Ich portret własny „Jeszcze dużo pięknych Polaków ostało”. Tymi słowami wyraził swą wiarę w moralne wartości narodu Stanisław Wyspiański. Widniały one wśród Czytaj dalej…
PrzeczytajMorze i Ziemia 21.12.1988 – 3.01.1989 r. Leki gorzkiej nadziei Międzyrzecki samotnik wciąż się nie poddaje. Efekty blisko czterdziestoletnich doświadczeń podtrzymują go na duchu, choć Czytaj dalej…
PrzeczytajJUTRO 1989 Pierwiastki życia HARRISAMI MOŻEMY BYĆ WSZYSCY Istotą profilaktyki jest przewidywanie jutrzejszych skutków wczorajszego działania Julian Aleksandrowicz Prawda jest taka, że od 40 lat Czytaj dalej…
PrzeczytajDziennik Polski i Dziennik Żołnierza 14-04-1993 Życiodajny lek Podbielskiego Zdjęcie oryginalnego artykułu na samym dole. O preparatach Tp-1 i Tp-2, wynalazku doktora Tadeusza Podbielskiego, głośno Czytaj dalej…
PrzeczytajSobota, 22 Czerwca 1991 Gwiazda Polarna Pozwólcie mu leczyć Artykuł oryginalny na samym dole. Jest to historia człowieka, który czterdzieści lat swojego życia poświęcił niesieniu Czytaj dalej…
PrzeczytajGLOSA DO DWUGŁOWCA MACIEJ IŁOWIECKI POLITYKA NR 4 25-01-1975 Artykuł oryginalny na samym dole. TEMAT, podjęty w reportażu Marty Wesołowskiej, należy, co tu u krywać Czytaj dalej…
PrzeczytajGazeta Chłopska Droga Dalekie i bliskie Dzieje jednej przyjaźni Artykuł oryginalny na samym dole. „Kto zna tego lekarza?” – pod takim tytułem ukazał się przed Czytaj dalej…
PrzeczytajMagazyn Kurier Szczeciński 27-28-29-01-1984 r. Nr. 20 Autor: Waldemar Uchman Lekarstwo ostatniej szansy Preparaty dra Tadeusza Podbielskiego Śmiertelnie chory Melchior Wańkowicz podczas swej ostatniej wizyty Czytaj dalej…
PrzeczytajCHŁOPSKA DROGA 7-01-1990 Podziękowanie doktora Podbielskiego Niedawno otrzymaliśmy list od doktora Tadeusza Podbielskiego z Międzyrzecza Wielkopolskiego, wynalazcy preparatów TP-1 i TP-2, człowieka znanego nie tylko Czytaj dalej…
PrzeczytajTO SIĘ W GŁOWIE NIE MIEŚCI Eliksir udanego życia Zenon Nowopolski Dawno dawno temu – dokładnie 24 sierpnia 1939 roku – mobilizacja wyrwała go z Czytaj dalej…
PrzeczytajNieznany Świat 8 06 1991 POCZET HEALERÓW POLSKICH Ten dziwny, uparty konował Anna Ostrzycka Jest to historia człowieka, który czterdzieści ostatnich lat swojego życia poświęcił Czytaj dalej…
Przeczytaj28.10.1990 GŁOS OPOZYCJI „VETO” Preparat drugiego obiegu W roku 1956 Tadeusz Podbielski nie był postacią jasną ideologicznie. Jego sukcesy uzdrowicielskie pozostawały wciąż niezrozumiałe dla oficjalnej Czytaj dalej…
PrzeczytajKURIER MIĘDZYRZECKI Luty 93 Państwu Zofii i Tadeuszowi Podbielskim z okazji wspaniałego jubileuszu 60 rocznicy ślubu, wiele zdrowia życzy „Kurier Międzyrzecki” 60 lat temu, 25 Czytaj dalej…
Przeczytaj1983.03.28 Jubileusz dr. Tadeusza Podbielskiego GAZETA LUBUSKA W ubiegłą sobotę, 26 marca, znany w kraju i za granicą, dr nauk wet. Tadeusz Podbielski z Międzyrzecza, Czytaj dalej…
PrzeczytajFilm TVP o Dr Podbielskim Film TVP
W związku z tym, że mikroelementy TP2 wykazują wpływ na leczenie chorób nowotworowych, co zostało potwierdzone świadectwami wielu osób, podjęto decyzję o przeprowadzeniu badań laboratoryjnych celem ustalenia wpływu preparatu na komórki nowotworowe.
Jednostka Badawcza
Instytut Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN Laboratorium Doświadczalnej Terapii Przeciwnowotworowej
Sposób przeprowadzenia badań
Badania zostały wykonane in vitro (w warunkach laboratoryjnych) na pięciu liniach ludzkich komórek nowotworowych: raka płuc, raka prostaty, raka piersi, raka jajnika, raka jelita grubego.
Opinie ekspertów
Dr Tadeusz Podbielski w 1945 r. rozpoczął pracę i badania nad preparatami TP. Poniżej znajdują się opinie innych ekspertów oraz instytucji po przeprowadzonych badaniach i weryfikacji preparatów TP.
Akademia Medyczna w Poznaniu nawiązując do przeprowadzonych w Katadrze oznaczeń jonów Co, Mg, Zn w preparacie TP1 oraz Co, Mg, Zn, Cu, Fe w preparacie TP2, opracowanych przez dra Podbielskiego stwierdzam, że z piśmiennictwa fachowego nie wynika, aby skład ten oraz sposób dawkowania mogły stanowić zagrożenie dla zdrowia człowieka. (Prof. dr hab. Jan Pawlaczyk, Akademia Medyczna w Poznaniu, dnia 28 kwietnia 2003 r.)
Instytut Żywności i Żywienia w odpowiedzi na pismo o wydanie opinii dotyczącej produktów mikroelementy TP1 i TP2 wg. dr Tadeusza Podbielskiego: instytut nie zgłasza zastrzeżeń do składu w/w produktów oraz proponowanego dawkowania. (Z-ca Dyrektora ds. Bezpieczeństwa Żywności dr n. med. Lucjan Szponar, Instytut Żywności i Żywienia im. Prof. dra med. Aleksandra Szczygła w Warszawie, dnia 5 grudnia 2003 r.)
Główny Inspektorat Sanitarny uprzejmie informuje: w/w produkty uzyskały pozytywną opinię Instytutu Żywności i Żywienia z dnia 5 grudnia 2003 r. i mogą zostać wprowadzone do obrotu w Polsce. (Dyrektor Maria Stachowiak, Główne Inspektorat Sanitarny, dnia 17 lutego 2004 r.