Skażeni niedoborem, 1974 r.
POLITYKA Nr 30
27-07-1974
Aleksander Zaczyński
Zakopane
SKAŻENI NIEDOBOREM
Artykuł R. Kowalewskiego (POLITYKA 25) czytałem zachłannie. Sprawa „skażeni niedoborem”, czyli braków w ziemi, w wodzie, w roślinach tzw. mikroelementów potrzebnych do życia ludziom i zwierzętom jest mi znana od kilku lat, tj. od chwili gdy poznałem dr. Tadeusza Podbielskiego, lekarza weterynarii w Międzyrzeczu (woj. zielonogórskie). On to właśnie zauważył, że w pewnych wsiach powiatu międzyrzeckiego ludzie są nie zdrowi, słabi, ociężali, krowy nie dają mleka, a bydło w ogóle waży pół tego, co powinna. Dał do zbadania paszę i okazało się, że brak jest w niej kobaltu i miedzi. Sporządził odpowiednie mieszanki w płynie, które padano ludziom i bydłu. Skutki były wprost cudowne: ludzie ozdrowieli, krowy zaczęły dawać mleko, zwierzęta przybyły na wadze. Podano preparat chorym na raka, któ rzy wypisani zostali ze szpitala jako nieuleczalni, w szeregu przypadków nastąpiła poprawa, albo zupełny po wrót do zdrowia. Po ukazaniu się w prasie entuzjastycznych reportaży o cudotwórcy z Międzyrzecza, dom doktora zaczęły nachodzić z całej Polski setki osób dziennie, błagając o uzdrowienie. Sprawą zajęły się władze i prokurator wdrożył przeciw doktorowi dochodzenie, które jednak umorzono z powodu braku cech przestępstwa. Mikroelementy podane ludziom okazały się nieszkodliwe dla zdrowia.
Dr Podbielski nie chciał zostać „cudotwórcą” (był wtedy jeszcze lek. wet. – doktorat zrobił tuż przed emeryturą) i swoje odkrycie pragnął przekazać nauce. Niestety, wszelkie pisma do instytutów onkologicznych, do specjalistów i uczonych pozostawały bez echa. Dopiero prof. Julian Aleksandrowicz, któremu doniosłem o jego odkryciach, zainteresował się tą sprawą.
Tak więc nieznany i skromny le karz weterynarii z małego miasteczka może mieć po artykule opublikowanym na naszych łamach pełną satysfakcję, że jego odkrycie ukazane zostało nie tylko nauce, ale także szerokiej opinii społecznej.
ALEKSANDER ZACZYŃSKI
Zakopane