Śladami naszych publikacji, 1985 r.
85.10.23
CHŁOPSKA DROGA
Śladami naszych publikacji
Gdzie przyjmuje doktor Podbielski.
Po artykułach o leczeniu mikroelementami, czyli Tp-1 i Tp-2 – wynalazku doktora Tadeusza Podbielskiego – worek się rozsypał z listami od czytelników. Napłynęło ich kilkadziesiąt.
Rzecz zrozumiała – mikroelementy doktora Podbielskiego bowiem są rzeczywiście rewelacyjne i każdy – zwłaszcza chorzy nieuleczalnie, chociaż działanie preparatów Tp-1 i Tp-2 przeczy takiemu określeniu – pragnie być zdrowym. Rozumiem więc tych czytelników, którzy proszą o adres doktora Tadeusza Podbielskiego; tym bardziej że – jak pisze pani Genowefa Wojciechowicz z Radomia – „publikacje te, tak obrazowa przedstawione, wywołały wielkie wrażenie i nadzieje ludzi bardzo nieszczęśliwych, cierpiących na choroby nowotworowe…” Nie mogę natomiast zgodzić się z tymi czytelnikami, którzy mają mi za złe, iż nie podałem adresu doktora Podbielskiego, skoro tak pochlebnie zaprezentowałem jego wynalazek.
Wyjaśniam przeto – o leczeniu mikroelementami Tp-1 i Tp-2 napisałem nie dlatego, by rozsławić nazwisko doktora Podbielskiego ani przysporzyć Mu pacjentów; temu Pięknemu i Dobremu Człowiekowi jedno i drugie jest niepotrzebne. Jeżeli doktor z czymkolwiek ma kłopoty, to właśnie z nadmiarem chorych, którzy pukają do drzwi Jego domu. W tym miejscu przypomnę, że przed kilku laty, po emisji reportażu filmowego pt.:”Mikroelementy doktora Podbielskiego” – jaki wespół z redaktorem Grzegorzem Dubowskim nakręciliśmy dla telewizji warszawskiej – doktor Podbielski otrzymywał przez pewien czas ponad siedemset listów dziennie! I nie tylko z Polski, z zagranicy także. Szło mi wówczas o co innego, niż rozsławienie nazwiska doktora, mianowicie – chciałem zainteresować opinię publiczną wynalazkiem doktora Tadeusza Podbielskiego a przede wszystkim faktem tym zainteresować Ministerstwo Zdrowia i Opieki społecznej, by preparaty Tp-1 i Tp-2 znalazły się w rejestrze środków leczniczych, powszechnie dostępnych, w każdej aptece i w każdej drogerii. O to samo zresztą idzie mi i dzisiaj. Argumentów na rzecz takiego postulatu przytaczał nie będę, uczyniłem to właśnie we wspomnianych publikacjach o doktorze Podbielskim w „Chłopskiej Drodze”.
Jak dotychczas, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej nie ustosunkowało się ani do artykułów innych dziennikarzy – o wynalazku doktora Tadeusza Podbielskiego swego czasu głośno było w prasie całego kraju – ani do wspomnianego reportażu filmowego, ani do moich publikacji w naszym tygodniku. Przepraszam – wyraziłem się nieprecyzyjnie. Odpowiedzią było milczenie. W taki o to sposób potwierdziła się raz jeszcze – który to już raz z rzędu? Znana od lat prawidłowość. Oto w zasięgu ręki mamy antidotum na wiele schorzeń, nowotworowych nie wyłączając – co wielokrotnie potwierdziły rezultaty leczenia preparatami Tp-1 i Tp-2 – i ciągle nie możemy się zdecydować na wprowadzenie wynalazku doktora Tadeusza Podbielskiego do powszechnego użytku. Wolimy za to narzekać na fatalny stan naszego lecznictwa i domagać się dewiz na środki produkowane za granicą. Jak nazwać takie postępowanie? A z listów, jakie otrzymaliśmy po publikacji artykułów o skutkach leczenia mikroelementami doktora Tadeusza Podbielskiego w „Chłopskiej Drodze”, wybrałem jeden – najbardziej reprezentatywny – którego fragment pozwalam sobie przytoczyć poniżej. Oto, co napisał pan Kazimierz Kulas z Międzyrzecza Wielkopolskiego. Tak, tak – z tej samej miejscowości, w której mieszka i przyjmuje doktor Tadeusz Podbielski:
W numerze 35 „Chłopskie Drogi” z 28 sierpnia br. Roku z uwagą przeczytałem artykuł „Tp-1 i Tp-2 – czyli dzieje wynalazku… który przywraca zdrowie” redaktora Lecha Życkiego. Obejrzałem także zamieszczone tam zdjęcia. Po przeczytaniu nasunęły mi się pewne refleksje. W Międzyrzeczu Wlkp. mieszkam ponad trzydzieści lat. Tyleż samo znam doktora Podbielskiego oraz jego małżonkę, Zofię. Tadeusz Podbielski – to nie tylko wynalazca leków Tp-1 i Tp-2, lecz człowiek niezwykły, cieszący się ogromnym autorytetem w środowisku. Doktor leczy nowotwory, przywraca zdrowie ludziom pokrzywdzonym przez los; wyleczył nawet wielu takich chorych, jacy jakby się wydawało byli nie do uratowania, a którzy po przyjęciu wynalezionych przez niego drogą żmudnych, wieloletnich doświadczeń preparatów Tp-1 i Tp-2 powrócili do zdrowia. Wynalazca zawsze się zastrzega, że nie wyręcza medycyny konwencjonalnej, lecz ją wspiera przez wzmocnienie organizmu i uaktywnienie jego sił obronnych. Widziałem też zdjęcia dzieci straszliwie zeszpeconych nowotworami. Te patologiczne zjawiska doktor Tadeusz Podbielski przypisuje, między innymi, paleniu papierosów przez rodziców. I przytoczył przykład, jak zdrowe i silne dziecko po chrzcinach raptownie zapadło ciężko zapadło na zdrowiu a lekarze nie widzieli dlań ratunku. Zrozpaczony ojciec przejechał kilkaset kilometrów, by w środku nocy zapukać do drzwi doktora Podbielskiego w Międzyrzeczu.
* A ile osób było na chrzcinach? – zapytał doktor. – Tylko osiem – odpowiedział zrozpaczony ojciec. – Czy wszyscy palili? – Tak, wszyscy. – Oto więc mamy przyczynę ciężkiego zatrucia nikotyną – skonstatował doktor Podbielski. – Są bowiem osoby bardzo uczulone na dym, na niektórych – zwłaszcza na niemowlęta – działa on zabójczo. Doktor Tadeusz Podbielski zawsze przypomina: kto pali, niech do mnie nie przychodzi po radę, sam bowiem zatruwa swój organizm… Niejeden raz miałem możność rozmowy z Tadeuszem Podbielskim. Jest to człowiek szlechetny, mądry, zrównoważony. Często spotyka się z młodzieżą szkolną, prowadzi pogadanki. Kobiety ciężarne zaś zawsze ostrzega: nie palcie papierosów papierosów! Nie zabijajcie życia, które nosicie w swoich łonach! Miło mi jest także powiadomić redakcję „Chłopskie Drogi”, że doktor Tadeusz Podbielski w roku 1984 otrzymał Nagrodę Ziemi Gorzowskiej, jako najbardziej popularny i najbardziej zasłużony obywatel naszego województwa. Nagrodę pieniężną doktor przeznaczył na cele służby zdrowia w naszym województwie. Cieszę się również ogromnie, że właśnie w „Chłopskiej Drodze” ukazały się artykuły o doktorze Tadeuszu Podbielskim, któremu życzę dużo, dużo zdrowia!”
Na zakończenie zaś – spełniając prośbę czytelników podaję adres doktora Tadeusza Podbielskiego: STASZICA 5, 66-300 MIĘDZYRZECZ WLKP, województwo gorzowskie. Informuję też, że doktor nie jest w stanie ani odpisywać na listy – przekracza to bowiem jego możliwości – ani też nie wysyła preparatów pocztą. [Informacja nieaktualna – dr Podbielski zmarł w 1994 r.. Mikroelementy można zamówić na stronie przez formularz www.podbielski.pl]
Wszystkim, którzy noszą się z zamiarem pojechania do Międzyrzecza Wlkp, radziłbym uprzejmie upewnić się telefonicznie, czy doktor nie wyjechał. Rozmowę telefoniczną należy zamawiać pod nazwiskiem doktora, jest on bowiem postacią tak znaną w Międzyrzeczu Wlkp., że miejscowa poczta nie będzie czynić kwestii z połączeniem. Niestety, nie jestem w posiadaniu numeru telefonu doktora Tadeusza Podbielskiego w Międzyrzeczu Wlkp. Wszystkim przyszłym pacjentom doktora życzę przede wszystkim powrotu do zdrowia i wszystkiego najlepszego.
LECH ŻYCKI